piątek, 16 listopada 2012

Rozdział 18 - "O w mordę!"

Pękałem z wściekłości. Od zawsze nienawidziłem tabloidów i prasy. Kurwa, nawet jak mają o mnie pisać to niech piszą, ale niech się te hieny odjebią od mojej zajebistej Bells.
-Edward...- Usłyszałem głos mojej bogini zaraz obok mojego ucha. Brzmiała jakoś tak...dziwnie? Do głowy przychodziło mi tylko jedno.
-Zła na mnie?- Zapytałem dalej wgapiając się w stół. Usłyszałem mruknięcie w odpowiedzi.
-Zastanowimy się nad tym później.- Odpowiedziała mi i...usiadła na mnie okrakiem!!! Mało tego! Boże jej usta!! Czemu ja tak długo zwlekałem z tym spotkaniem? Idiota, idiota, idiota! Całowała mnie bez opamiętania, namiętnie...nawet bardzo namiętnie. Nasze języki toczyły ze sobą walkę o terytorium. Bells wplotła palce w moje włosy. Chciałem się od niej na chwilę oderwać żeby zaczerpnąć tchu, ale nie pozwoliła mi na to. Czy ta laska chce mnie zgwałcić? No ale...to dosyć podniecające. Jak chce to ma wolną rękę. Uśmiechnąłem się pod pocałunkiem. Bella oderwała się ode mnie.
-Tęskniłam...za długo cię nie było...-  Wyszeptała prosto w moje usta. Miała rację. Za długo jej nie odwiedziłem. Jasper mi wczoraj powiedział, że jakoś dziwnie mówię. Moje łóżko za to było zimne i nieprzyjemne. Wracając do głównego wątku...
-Bells ja też tęskniłem. - Wyszeptałem jej do ucha jednocześnie głaszcząc jej włosy.
-Czemu nie mogłeś przyjechać?- Jej głos był pełen żalu. Kurwa ja na prawdę jestem skurwielem. No ale skąd miałem wiedzieć, że tęskni za mną aż tak? Idioto, a od czego masz komórkę?!?!?! Pieprzony głosik w mojej głowie znowu miał rację.
-Nie mogłem. Musiałem wyjaśnić parę spraw z moim menadżerem. Przyjechałbym, ale nie było to możliwe.- Zamknęła mi usta pocałunkiem.
-Nawet jeżeli kłamiesz to i tak ci wierzę, bo już dłużej nie zniosę tej tęsknoty.- I znowu mnie pocałowała, tak jak nigdy w życiu żadna kobieta mnie nie całowała. Żadna oprócz niej. Nie zastanawiając się dłużej jakie będą konsekwencje tego czynu przyciągnąłem ją do siebie jeszcze bliżej i zacząłem oddawać pocałunki. Po krótkiej chwili zorientowałem się, że ona chce dominacji. Czyli mówiąc krótko chce mnie zgwałcić. I to jest dalej podniecające! Ssąc moją wargę, szybkimi i precyzyjnymi ruchami odpinała guziki mojej koszuli. Ja próbowałem ściągnąć jej bluzkę, ale mi nie szło bo ręce trzęsły mi się jak cholera. Bella skończyła rozpinać moją koszule i teraz próbowała ją ściągnąć co było niebywale trudne, bo siedzieliśmy na kanapie. Teraz moja kolej... Ściągnąłem jej bluzkę przez głowę i wplotłem ręce we włosy, zmuszając ją tym samym do przysunięcia swoich ust bliżej moich. Moja dominacja jednak nie trwała długo. Kiedy panna Swan zorientowała się, że chcę przejąć kontrolę wsunęła mi język w usta i oplotła rękami szyję. Coś mi się widzi, że będziemy walczyć. Całowała z pasją i zachłannością, której się po niej nie spodziewałem. Oddawałem pocałunki najlepiej jak potrafiłem i ogarnąłem, że po raz pierwszy w życiu to sam pocałunek, a nie kobiece ciało daje mi przyjemność. Sam sposób w jaki robiła to Bella był...idealny. Bells chyba lubi wycieczki krajoznawcze, bo jej ręce przesuwały się z góry na dół po moim torsie i zawsze kończyły w moich włosach. Może zmienimy pozycję? Przekręciłem nas tak, że teraz ona leżała pode mną. Uśmiechając się tym swoim kurewsko zajebistym seksownym i uwodzicielskim uśmiechem rozpinała moją klamrę od paska.
-Co to to nie. - Wyszeptałem, a ona spojrzała na mnie zdezorientowanym wzrokiem. Teraz to ja się uśmiechnąłem, jak to na skurwiela przystało i odpiąłem guzik jej spodni, drugą ręką za to odpiąłem zapięcie stanika. Teraz ona też się uśmiechała.
-No dobra Cullen.- Siedziałem na niej, a ona po prostu sobie usiadła, ściągnęła odpięty przeze mnie stanik, zrzuciła go na podłogę i przytuliła się do mnie. Myślałem, że to koniec i już zacząłem nad tym ubolewać kiedy...ona się zaczęła o mnie ocierać. Doprowadzało mnie to do szaleństwa bowiem jej nabrzmiałe od podniecenia sutki przesuwały się po moim torsie to w górę to w dół. Jakimś cudem się spode mnie wydostała i zostałem przygwożdżony do kanapy. Odpięła mój pasek i z szaleńczym wręcz uśmiechem na twarzy odpięła guzik moich spodni i rozsunęła rozporek. Położyłem swoje ręce na jej biodrach żeby mi przypadkiem nie spadła. Myślę, że mogło to wyglądać tak jakbyśmy się spieszyli, ale wszystko odbywało się powoli i bez pośpiechu. Bella błyskawicznie ściągnęła mi spodnie i sama rozebrała się do majtek. Nie mogłem nacieszyć się jej widokiem. Widokiem jej nagiego ciała, jej pięknych i krągłych piersi. Wiedziałem, że przegrałem wojnę o dominację. Bella była teraz górą...a ja jej na to pozwalałem. Pozwoliłem sobie poruszyć biodrami. W odpowiedzi usłyszałem cichy jęk wydobywający się z ust mojej towarzyszki. Poruszyłem biodrami drugi raz. Odpowiedź była dokładnie taka sama. Oderwałem jedna rękę od jej bioder i zacząłem głaskać ją po podbrzuszu. Cały czas uśmiechała się do mnie uwodzicielsko, czasami przymykała oczy jęcząc. Ona też zaczęła ruszać biodrami i znaleźliśmy wspólny rytm.. Jedyne co nam przeszkadzało to nasza bielizna. Bella o tym wiedziała, ale chyba specjalnie nie rozbierała się całkiem. Przybliżyła swoja twarz do mojej i jej słodki oddech obezwładnił mnie do końca. Zaczęła całować moja szyję i żuchwę schodząc powoli niżej, jednocześnie nie przerywając ruszania biodrami. Skorzystałem z okazji i ściągnąłem jej majtki. Nie śmiałem sprawdzać czy jest mokra...jeszcze nie. W czasie obmyślania mojego szatańskiego planu Bella zeszła już tak nisko, że zaczęła ściągać mi bokserki. Kiedy już nie miałem nic na sobie przejąłem kontrolę i znowu byłem nad nią.
-Teraz moja kolej panno Swan.- Wychrypiałem i zacząłem ją całować. O dziwo nie protestowała tylko oddała się tej przyjemności. Kiedy oderwałem swoje usta od jej jęknęła z rozpaczy i była chyba na mnie trochę zła. Teraz wcielałem mój szatański plan w życie. Muskając co chwila ustami jej skórę schodziłem coraz to niżej, a gdy dotarłem do piersi objąłem jej brodawkę ustami i lekkimi ruchami języka pieściłem jej sutek. Obserwowałem jak doprowadza ją to do szaleństwa. Wiła się i prężyła pode mną z podniecenia. Nie ukrywałem, że mi się to podobało. Ale nie miałem zamiaru na tym kończyć. Zabrałem się za drugą pierś i kiedy byłem już usatysfakcjonowany jej miną i jękami zszedłem na brzuch i pępek. Wodziłem językiem po jej brzuchu aż nie dojechałem do podbrzusza. W tym momencie spojrzałem w górę i napotkałem jej wzrok. Jej oczy były zakryte jakąś mgłą, mgłą pożądania. Pokiwała zachęcająco głową i odchyliła ją do tyłu. Po chwili usłyszałem jęk. Ściągnąłem jej zajebiste koronkowe majteczki i rozchyliłem ręką jej nogi. Wiedziałem, że już dawno mi wybaczyła przerwanie pocałunku. Językiem pieściłem najczulszy punkt jej ciała, a ona dawała aprobatę w postaci głośnych jęków.
-Edwardzie...- Usłyszałem szept, który przerodził się w jęk rozkoszy.
-Tak...?- Oderwałem się od robienia jej dobrze i spoglądając jej w oczy przybliżyłem swoją twarz jak najbliżej jej.
-Możesz...- Pokazała mi dziwny znak co chyba znaczyło, że mam wstać. Nie był to dobry pomysł szczególnie że mój mały przyjaciel wariował i nie było wskazane teraz wstawać, ale spełniłem jej prośbę. To ona tutaj szefuje. Pokazała mi żebym położył się z powrotem na kanapie, a potem usiadła na nie okrakiem...No może nie zupełnie usiadła, można by powiedzieć, że wszedłem w nią nie wchodząc w nią. Pojebane nie? No ale wyszło na to, że...no nie ukrywajmy...ujeżdżała mnie. I kurwa to było zajebiste. Poruszaliśmy biodrami równym rytmem coraz szybciej i szybciej... Bella jęczała cichutko, a jej ręce przechadzały się po moim torsie. Ja trzymałem ją za biodra i głaskałem plecy również jęcząc. Obydwoje zbliżaliśmy się do tego epickiego finału. Bella w ostatnie kilka sekund zdążyła przybliżyć swoją twarz do mojego ucha.
-Edwardzie...- Szeptała co chwila do ucha z niesłychaną zmysłowością. Wiedziałem, że ona za kilka sekund skończy, ja też już byłem blisko. Zdążyłem jeszcze tylko jęknąć jej we włosy i obydwoje doczekaliśmy się spełnienia. Bella położyła się na mnie wykończona.
-Byłeś...zajebisty.- Wyszeptała dysząc.
-Ty też byłaś zajebista.- Szepnąłem. Do głowy przyszedł mi pewien pomysł. - Chcesz powtórzyć? - Bells spojrzała na mnie łakomym wzrokiem.
-Oczywiście mój zajebisty skurwielu.- Odpoczęliśmy jeszcze chwilę i zaczęliśmy się kochać od nowa.

***

Usnęliśmy dopiero o 4 nad ranem, po wielu udanych razach odbywających się już nie na kanapie, a w łóżku Belli. Obudziły mnie promienie słoneczne. Kurwa chwileczkę...zasłoniłem zasłony zanim poszliśmy spać. Pokręciłem nerwowo głową i prawie zapomniałem, że Bella leży przy moim boku. Jest taka śliczna jak śpi. Ona jest zawsze śliczna. Jej głowa spoczywała na moim torsie, a ręką obejmowała całego mnie wszerz. Ostrożnie wyswobodziłem się z jej objęć i pomaszerowałem do łazienki. Wziąłem prysznic i w ręczniku powędrowałem do kuchni z zamiarem zrobienia śniadania dla mojej bogini. Co do kurwy? Na blacie w kuchni leżała kartka. Podszedłem do blatu z pewną rezerwą, tak jakby to blat był niebezpieczny i chciał mnie zajebać, a to przecież bałem się co będzie napisane na tej kartce. Nie okazało się to takie straszne. 

Edziu!
Nie mogłam was nie słyszeć, za głośno uprawialiście miłość jednakże cieszę się z tego i z tej nieprzespanej nocki, którą zaliczyłam. 
Odsłoniłam rolety, bo Bells rano lubi mieć światło, a po tak upojnych nocach zawsze ma ochotę na tosty. 
Mam nadzieję, że fajnie się bawiliście. Wpadnijcie kiedyś tam na kawę.
Całuję
Alice

No to zajebiście. Oni już o wszystkim wiedzą...i prasa też...kurwa zapragnąłem być teraz normalnym człowiekiem. Nie gwiazdą tylko zwykłym obywatelem. Nie użalając się nad sobą zabrałem się za przygotowanie śniadania dla mojego anioła. Zrobiłem 10 tostów z...z wszystkim co lubiłem. I co lubiła ona. Znaczy co myślałem, że ona lubi. Wstała akurat na śniadanie. Wyłoniła się z sypialni i na jej twarzy zagościł uśmiech. 
-Cześć mój zajebisty najukochańszy skurwielu.- Powiedziała na przywitanie, podeszła i przytuliła się do moich pleców. Uśmiechnąłem się.
-Śniadanie na stole.- Spojrzała na stół.
-Mmmm tosty...uwielbiam.- Oderwała się ode mnie i zasiadła do jedzenia.
-Edwardzie...- Jej pytający ton mnie zaalarmował.
-Coś nie tak?
-W zasadzie wszystko jest zajebiście tylko że...muszę iść dzisiaj do pracy,a Rosalie...- Pociemniało mi w oczach.
-Co zrobiła?
- Ona stosuje mobing. Najpierw mi każe jej usługiwać, mam jej sprzątać i w ogóle, a potem się drze czemu teksty nie są napisane. - Bella podparła rękami głowę. Pieprzona suka Rosalie.
-Nie martw się...- Chwyciłem ja za rękę i w tym samym momencie nasze spojrzenia się spotkały.- Załatwię ci lepszą pracę...o wiele lepszą pracę niż teraz masz.- Zadeklarowałem i uścisnąłem w geście otuchy jej dłoń...

__________________________

Cześć Wam!
Wiem...rozdział totalnie do dupy.
Nie jestem z niego zadowolona i jest to pierwszy taki przypadek tutaj.
Wszystkie poprzednie były okey, ale ten jest katastrofalny...totalnie do dupy.
Wiem Bells, że mnie zabijesz za taki chujowy rozdział.
Ale następny będzie lepszy.
Obiecuję.
Czekamy na rozdział 19 Bells!
Całuję Was Kochane moje :*
Miśka

14 komentarzy:

  1. Czyś ty oszalała?! Ten rozdział jest boski!
    Baaa, wiadomo, że Bella dominuje, przecie to moja postać! <33
    kochana, na prawdę źle się osądziłaś, ponieważ nocia przewyższa swoją zajebistością wszystko dookoła. Opis seksu jest genialny, a pomysł z liścikiem od Alice...Hahahaha ;3;3 Padłam, toosty. Chyba wszyscy kochamy toosty, nie?!?!
    Suka Rosalie! Kochany Edward i napalona Bells.
    Mięli ciekawą nockę, a Alice to chyba jeszcze bardziej. Efekty dźwiękowe zza ściany;p

    Teraz ja muszę coś napisać, i obiecuję, żem się postaram.

    Twoja/Wasza Bells Cullen-Swan

    OdpowiedzUsuń
  2. to jest zaj... mi sie podobalo!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. rozdział cudo
    czekam niecierpliwie na nn
    Życze weny
    Rose:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Co Ty gadasz?! Rozdział zajebiście zajebiaszczy.! Już nie mogę się doczekać co nam tu napisze nasza Bells Cullen-Swan . A jak tam już jesteście po seansie Przed Świtem 2.? Bo ja dopiero w sobotę o 22:30 mam seans. ;/ Pozdrawiam. :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Przecież ten rozdział jest zajebisty !!! Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału i zapraszam do mnie na 3 rozdział. http://pacz-juz-zmierzcha.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. MISIA?! CZY CIEBIE JAKIŚ METEOR NIE PIERDOLNĄŁ W GŁOWĘ?!Z całym szacunkiem: CZY TY JESTEŚ NORMAL OBYWATEL OF POLISH KRAJ?! TEN ROZDZIAŁ JEST ZAJEBISTSZY NIŻ KUREWSKO ZAJEBISTY ZMIERZCH! Ja Cię, kurwa, kocham! ( Cóż za kulturka...) Ten opis ich pierwszego uprawiania miłości był, kurwa nie ma słowa opisującego to cudo! Zwykle jadaczka mi się nie zamyka, a teraz?! Nie wiem co powiedzieć! ZAJEBIŚCIE, GENIALNIE, BOMBOWO, WYJEBANE JAK CHUJ! KOCHAM!
    Dawajcie mi tu kolejny rozdział! Podziwiam:P
    Pozdrawiam:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Całkowicie zgadzam się z Katie, ma dziewczyna kurwa rację i nie waż się myśleć że ten rozdział był do dupu bo był zajebisty!!!!:)

    Doczekaliśmy się pornosa i gitara :D
    Ciekawe jaką pracę da Edward Belli
    I can't wait!!!!!
    Twoja Katerina

    OdpowiedzUsuń
  8. rozdział jest naprawde obłedny przyłączam sie do dziewczy:) oby tak dalej

    Alexi

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja z takim pytaniem do Bells.
    Pojawi się nowa notka na : me-and-my-prince.blogspot.com ? Bo blog zapowiadał się fajnie. Czekam na odpowiedź.

    Zosia :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pojawi się. Żaden blog nie został zawieszony, wszystkie są aktywne. wiem, że na niektórych notek nie ma długo, ale postaram się to w najbliższym czasie zmienić.
      Postaram się nawet aby NN na blogach ukazały się w sobotę ^^

      Wasza Bells Cullen-Swan <3

      Usuń
    2. To świetnie , już nie mogę się doczekać ^^

      Zosia :>

      Usuń
  10. Hej przepraszam, że nie pisałam tak długo, ale po prostu się nie wyrabiam. Szkoła, nauka i na dodatek zapomniałam hasła do bloga i nie moge się zalogować, więc założyłam innego bloga, kontynuacje tego. Zapraszam serdecznie na narodzeniesie-nowejbelli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. OMG BOMBA - NORMALNIE CHŁONĘ ROZDZIAŁY!!!BOSKIE

    OdpowiedzUsuń